🐸 Karmienie Piersią Dużych Dzieci

Fenomenem długiego karmienia jest korzystny wpływ na zdrowie samej karmicielki. Długie karmienie piersią obniża ryzyko raka sutka i raka jajnika. W przypadku raka sutka, każdy miesiąc karmienia obniża to ryzyko o nawet 4%. Przeprowadzone badanie na grupie 24 tysięcy kobiet wykazało, że w grupie, która karmiła piersią ponad 12 Eksperci podkreślają, że zgodnie ze współczesną wiedzą karmienie piersią jest najlepszym sposobem żywienia niemowląt i małych dzieci, który zapewnia im optymalny stan zdrowia i rozwój – maluchy powinny być karmione w ten sposób przez co najmniej pierwszych sześć miesięcy życia. Karmienie piersią wzbudza w Polsce … powszechne zdziwienie. Dziwią się osoby postronne, które widzą matkę karmiącą w miejscu publicznym. Dziwi się rodzina kobiety, która karmi piersią. Bo przecież – dlaczego nie mlekiem modyfikowanym?! Bo przecież, sztuczne mieszanki są tak "zdrowe" i mają tak "dobroczynny" wpływ na organizm dziecka! Te bzdury wygłaszane są przez ludzi Zdarzają się dzieci karmione piersią, u których wprowadza się posiłki dodatkowe zaraz po ukończeniu 5 miesiąca życia. Karmienie dzieci powyżej 1 roku życia, aczkolwiek dla wielu kobiet wydające się atrakcyjnym, nie przynosi już dziecku fizycznie dużych korzyści. Kathy Dettwyler – antropolog -która jest orędowniczką karmienia piersią oraz jest znana z badań nad długością karmienia piersią dzieci w porównaniu do innych ssaków. Obserwowała ponad 2000 dzieci w wieku 3. miesięcy w różnych częściach świata – w Waszyngtonie, grupę etniczną o nazwie Aka – zbieracko – łowiecki lud Ciąża i karmienie piersią W ciąży i w okresie karmienia piersią lub gdy istnieje podejrzenie, że kobieta jest w ciąży, lub gdy planuje ciążę, przed zastosowaniem tego leku należy poradzić się lekarza. Ciąża Lek Vigantoletten 1000 podczas ciąży może być przyjmowany wyłącznie na zlecenie lekarza. Karmienie piersią chroni dzieci przed bakteriami odpornymi na antybiotyki Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Helsinkach dowodzą, że w jelitach dzieci, które były karmione piersią przez co najmniej 6 miesięcy bytuje zdecydowanie mniej bakterii opornych na… Dziecko karmione piersią rzadziej choruje, a jeśli już do tego dojdzie, zwykle przechodzi chorobę w łagodniejszej formie. Jakie są korzyści karmienia piersią dla matki? Poza aspektami zdrowotnymi dla dziecka, karmienie piersią przynosi również korzyści dla zdrowia matki. Jednak karmienie piersią jest wyjątkowe. Podczas karmienia spędza się wiele godzin w bliskim kontakcie z dzieckiem, przytulając się, kołysząc czy wręcz zasypiając wspólnie. Karmienie naturalne pozwala na szybkie nawiązanie głębokiej więzi emocjonalnej. Odchudza. Karmienie piersią to spory wydatek kaloryczny. sxkeq2j. Zakończenie karmienia piersią to trudny emocjonalnie czas zarówno dla mamy, jak i dla dziecka. Z tego względu zaleca się, by nie odstawiać dziecka gwałtownie, ale przeprowadzić to stopniowo. Warto sobie uświadomić, że rezygnacja z karmienia piersią powinna być procesem rozłożonym w czasie. To pozwala odnaleźć się dziecku i mamie do nowej sytuacji, a piersiom przygotować się do zmniejszonej produkcji mleka. Dzięki temu kobieta unika bólu i zastoju pokarmu, który może doprowadzić do zapalenia piersi. Czytaj też:Ból piersi: przyczyny, rodzaje, leczenie Ile czasu powinno trwać karmienie piersią? Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Każda mama indywidualnie decyduje o tym, ile czasu karmi swoje niemowlę. Światowa Organizacja Zdrowia WHO zaleca jednak, by mleko mamy było wyłącznym pożywieniem dla dziecka przez pierwsze 6 miesięcy życia. Po tym czasie należy rozszerzać dietę, uzupełniając ją w inne składniki odżywcze, których potrzebuje maluch do prawidłowego rozwoju, żelazo czy białko. Nie oznacza to jednak, że WHO zaleca zrezygnować z karmienia piersią po 6 miesiącach. Rekomenduje podtrzymanie laktacji co najmniej do 2. roku życia dziecka. W tym czasie mleko wciąż spełnia swoje zadania: zawiera witaminy, przeciwciała, białko, tłuszcze. Wartości odżywcze mleka mamy W niektórych społeczeństwach (np. w Indiach) dziecko karmi się piersią do 3. czy nawet 4. roku życia. Z badań specjalistów wynika, że w przeszłości gatunek ludzki karmił swoje dzieci nawet do 6. roku życia. Obecnie tak długie karmienie nie jest dobrze widziane, choć medycznie zupełnie nie ma podstaw do takiej podstawy. W drugim roku laktacji pokarm kobiecy wciąż zawiera cenne składniki odżywcze oraz przeciwciała, które uodparniają dziecko przed szkodliwym działaniem wirusów i bakterii. Wciąż dostarcza aż 30 procent kalorii maluchowi i w ponad 40 procentach spełnia jego zapotrzebowanie na białko. Niektóre składniki dostarcza niemal w całości, np. witaminę B12 w 95 procentach! W tym czasie jednak w mleku zmniejsza się udział cynku i wapnia, dlatego istotne jest dostarczanie tych składników z innych źródeł. Czytaj też:Karmisz piersią? To może uchronić cię przed chorobami serca i cukrzycą Zalety długiego karmienia Długie karmienie piersią wzmacnia odporność dziecka. Dzieci, które są karmione dłużej niż rok rzadziej chorują, a jeśli zapadają na infekcje to przechodzą je łagodniej niż dzieci karmione mlekiem modyfikowanym lub wcześnie odstawione od piersi. Rzadziej także cierpią na choroby układu pokarmowego. Co ciekawe, z badań wynika, że dzieci długo karmione piersią łatwiej adaptują się w społeczeństwie, są spokojniejsze, rzadziej mają problemy z koncentracją. Długie karmienie pozytywnie wpływa też na rozwój motoryczny i poznawczy dziecka. Nie można też zapomnieć o tym, że karmienie piersią działa jak naturalny uspokajacz dla dziecka. Dzieci przy piersi wyciszają się, czują się bezpieczne, co przekłada się na ich zachowanie. Rzadziej zachowują się agresywnie, złoszczą się, płaczą. Kiedy odstawić dziecko od piersi? Nie ma górnej granicy karmienia piersią. Żaden specjalista nie odważy się też jej postawić, znając zalety i dobroczynne działanie pokarmu kobiecego na rozwój malucha. O zakończeniu karmienia powinna zdecydować mama – lub dziecko. Czasem mamy zwyczajnie muszą zakończyć karmienie piersią, bo kończy im się urlop macierzyński i wracają do pracy. Czasem są zmuszone przyjmować silne leki, których nie należy łączyć z karmieniem piersią. Jest wiele przyczyn, które mogą przyczynić się do podjęcia decyzji o zakończeniu laktacji, jednak zawsze decyduje o tym mama. Nie powinna ulegać presji społecznej lub sugestiom rodziny czy znajomych. A presja ta jest duża. Otoczenie potrafi dość dosadnie komentować decyzje mam. "Taki duży, a wciąż przy cycu!", "Ile będziesz go karmić, przestań niańczyć to dziecko" – to tylko niektóre z komentarzy, jakie często słyszą mamy karmiące. I choć są one przykre, nie powinny wpływać na podejmowanie decyzji o zakończeniu karmienia. Bo to mama wie najlepiej, co jest dobre dla jej dziecka. Samoodstawienie od piersi Niektóre dzieci samodzielnie odstawiają się od piersi. Najczęściej dzieje się tak wtedy, gdy są zaaferowane nowymi umiejętnościami: zaczynają jeść różne posiłki albo chodzić. Wtedy mogą same zdecydować o tym, że nie chcą już mleka mamy. I choć jest to sytuacja idealna, dla mamy może być trudna emocjonalnie. Czasem kobiety czują się wtedy odrzucone przez dziecko. Trzeba sobie dać czas na wyciszenie emocji i oswojenie się z nową sytuacją. Zamiast rozpaczać lepiej skupić się na tym, że dziecko spokojnie i płynnie przeszło przez proces odstawienia, a karmienie przecież i tak kiedyś musiałoby się skończyć. Mama powinna też pomyśleć o tym, że zapewniła dziecku wszystko, co najlepsze tak długo jak tylko mogła. Dała mu ogromny pakiet zdrowotny na przyszłość. Czytaj też:5 najczęstszych problemów zdrowotnych po porodzie. Młoda mamo, bądź ich świadoma Mówią, że w Polsce jest laktaterroryzm. Hm… Spójrzmy na fakty.„wysoki wskaźnik rozpoczynania karmienia piersią po urodzeniu (97%), szybkie porzucenie wyłącznego karmienia piersią (43,5% po 2 miesiącach, 28,9% po 4 miesiącach i 4% po 6 miesiącach) oraz rozpoczęcie karmienia mieszanką w pierwszych dniach życia, co jest sprzeczne z aktualnymi zaleceniami”*Jak na laktaterroryzm to nieco słabo. Taki piękny start – 97% matek opuszcza szpital karmiąc piersią, wraca i nagle połowa z nich przerywa karmienie piersią. Mogę tylko domniemywać, że tuż po powrocie. Badania pokazują, że najczęściej za powód przerwania karmienia piersią kobieta podaje, że dziecko nie najada się pokarmem matki i że karmienie boli. Czy to możliwe, że aż taki odsetek dzieci buntuje się przeciw naturze? Dostaje spersonalizowaną bombę wartości, którą matka wyprodukowała z dedykacją dla tego właśnie dziecka nie innego, ale dziecko nim się nie najada, za to sztucznym mlekiem, wyprodukowanym przez fabrykę, tak? Możliwe… że tak nam się wydaje. Bo dziecko płacze, bo jest neurologicznie niezrównoważone, bo się intensywnie rozwija, bo boli je brzuch, bo … bo tak. Wydaje nam się, że cierpi, chcemy za wszelką cenę pomóc maluchowi i skoro ktoś podsuwa rozwiązanie, korzystamy. Z miłości. Czy robimy źle? Absolutnie nie. Ale nieświadomie już tak. NIE WIEMY po prostu, że można pomóc w inny sposób niż zrezygnować z karmienia nie je, nie najada się, wisi na piersi, meczy się, bo być może nie ma odpowiednich narzędzi do jedzenia. Potrzebna jest konsultacja z neurologopedą. Może wystarczyłoby podciąć wędzidełko, a może wystarczyłaby porada doradczyni laktacyjnej, by przystawiać dziecko inaczej, a może gastrolog, który rozwiąże problem brzuszka… To zazwyczaj transakcja wiązana – dziecko nie może jeść, nie najada się, a matkę karmienie boli, bo dziecko głodne, np. z nieruchomym językiem (nieprawidłowe wędzidełko) próbuje za wszelką cenę jeść, wkłada w to dużo wysiłku, czasu, ale rani piersi matki i wykańcza ją psychicznie. Bez odpowiedniego wsparcia specjalisty taka matka i dziecko nie mają szans. Kogo dziwi rezygnacja z kp? Kto potem ma tupet oceniać tę decyzję? Jestem ciekawa, jak będą wyglądały statystki po covidowe. Gdy rozdzielano matki z noworodkami. Strach przed zakażeniem COVID oraz coraz większy niepokój związany z pandemią, negatywnie wpłyną na zachowania kobiet związane z karmieniem piersią. Kobiety chciały karmić, ale zmieniły plany po wyjściu ze szpitala, często nie otrzymując merytorycznej wiedzy czy wsparcia ze strony położnych / lekarzy. WHO, UNICEF i CDC zalecają, aby matki kontynuowały karmienie piersią swoich noworodków ze względu na zdecydowanie pozytywne dowody kliniczne opowiadające się za korzyściami związanymi z pokarmem pochodzącym od matki, a do tej pory żadne badanie nie dowiodło, że mleko matki może być przyczyną zarażenia niemowlęcia przez matkę. Mało tego, obecne badania sugerują wręcz, że mleko matek zarażonych COVID-19 zapewnia aktywną formę ochrony przed wirusem. To mega ważne, by o tym mówić. Więcej na temat karmienia piersią w kontekście koronawirusa znajdziecie na stronie marki wyglądałyby statystyki w Polsce, gdyby każdy szpital miał wśród personelu doradczynie laktacyjne? Ile kobiet karmiłoby piersią, gdyby położne miały dostęp do aktualnej, rzetelnej wiedzy, a ta miałaby szansę dotrzeć do matki? Gdyby w Standardzie Opieki Okołoporodowej była ocena wędzidełka i podcinanie go od razu, gdy jest nieprawidłowe. Gdyby kobieta była zaopiekowana pod kątem psychicznym. Gdyby nie lekceważono nadal depresji wracamy do początku tekstu. Jaki to laktaterroryzm mamy w Polsce?Można odnieść wrażenie, że nadal jest wręcz przeciwnie. Karmienie piersią jest oczywiście w lepszej formie niż było jeszcze kilkadziesiąt lat temu, ale tylko gdy „po bożemu”. Tak do 6 miesiąca jeszcze ok, ale potem już w oczach otoczenia mniejsza lub większa patologia. Dlaczego? Dlaczego karmienie dziecka, tak, nadal dziecka, bo 2 latka czy 3 latek jeszcze na studia nie idą, wzbudza takie emocje, zazwyczaj negatywne? Przecież:Po pierwsze – karmienie piersią do drugiego roku życia i wyżej jest zalecane przez polskie i światowe zalecenia medyczne, po drugie – w naturze dziecka nadal leży picie mleka matki, jeśli tylko dziecko i matka chcą, po trzecie – niesie to olbrzymie korzyści zdrowotne i dla dziecka, i dla dwoje dzieci. Aktualnie ośmioletniego Antka karmiłam piersią 4 lata do samoodstawienia. Odbyło się to całkowicie naturalnie, tak naturalnie, że nawet nie wiem, którego dnia się to stało. Tola ma 2,5 roku i nadal karmię ją piersią. I teraz proszę, lecimy z potencjalnymi uwagami, a ja się do nich ustosunkuję:)Tak długie karmienie to patologia – patologia to coś nieprawidłowego, chorobowego. Karmiąc piersią nie niemowlaka nie krzywdzę dziecka ani siebie, ale za to daję mu dużo zdrowia i bliskość (nie, to nie oznacza, że jak ty nie karmisz, to bliskości i zdrowia nie dajesz;))Karmiąc tak długo syna, wychowasz maminsynka – ocenię za jakieś 10 lat, ale aktualnie nie dostrzegam, by mój syn siedział mi pod dziecko na próchnicę – tak, to jest jeden z powodów próchnicy, ale jeden z, nie jedyny. Nie jest tak, że jak karmisz piersią dłużej niż rok, to dziecko będzie miało próchnicę. Higiena jamy ustnej, woda, a nie syfiaste napoje słodzące, zdrowe odżywianie i wizyty kontrolne u stomatologa, a można mieć zęby bez grama próchnicy jak to u Antka (8 lat w tym połowa życia kp).To duże dziecko, żeby tak wisiało na cycku – ludzie mają jakieś błędne przekonanie o karmieniu dziecka powyżej roku. To nie osesek, który je co 30 minut, czy niemowlę, którego jedynym pożywieniem, pocieszeniem, bliskością jest mleko mamy. Powiedzmy to wreszcie jasno – karmienie mlekiem dziecka starszego to sporadyczne, rzadkie karmienia. Jeszcze może roczniak sięga częściej, ale później to raz, dwa dziennie, a zazwyczaj do snu, bywa, że w Ci się w nocy, bo karmisz piersią – mój syn ma 8 lat, nadal się budzi w nocy i daję głowę, że nie daję mu cyca po kryjomu, nie szuka go też nocą. Dzieci budzą się z wielu powodów. Odstawienie od piersi nie gwarantuje, że dziecko w magiczny sposób prześpi 12 godzin, tak samo jak nakarmienie go mm pod strych przed się winka nie napijesz – cóż… karmienie piersią raz dziennie, czy dwa dużego dziecka, gdy do tego możesz dziecku odmówić, odwracając w łatwy sposób uwagę, to nie powód do celibatu alkoholowego. Lampka wina do obiadu, czy piwo z koleżanką nie zrobią krzywdy Twojemu dziecku, które nakarmisz za 6 godzin. To nie niemowlak, którego karmisz często i ciężko tu wstrzelić się z procentami. A upajanie się alkoholem zaliczyłam na studiach i starcza mi do tej pory:)Uwiązujesz siebie do dziecka, nie masz w ogóle życia prywatnego – no… tu się pochylę dłużej nad tematem, bo wiem, że kobiety boją się długiego karmienia, myśląc, że uwiążą się do cycka na amen. Kochane, od czego mamy laktatory! Te cacuszka nie służą tylko do tego, by nakarmić dziecko naszym mlekiem, ale też do tego, by dać nam opcję duże dzieci, NIE MUSZĄ już pić mleka, one CHCĄ je pić. Ty NIE MUSISZ mu go dawać. Ty CHCESZ karmić piersią. Widzicie różnicę? Złota zasada „ Jest mama, jest mleko. Nie ma mamy, nie ma mleka” Chcesz wyjechać z psiapsi do spa, ale nie chcesz przerywać kp, pakuj laktator i gdy poczujesz, że piersi nabrzmiały, ściągnij do uczucia ulgi, a następnie baw się dobrze. Nie musisz ściągać mleka dla dziecka i zostawiać go na zapas, bo w tym wieku dziecko nie musi go pić, może, jest to dla niego super opcja, ale nie musi. Sądzisz, że umrze z rozpaczy z powodu braku Twoich piersi i jego wytworu magicznego? Będzie tęskniło za Tobą, ale to naturalna sprawa. Gdybyś nie karmiła piersią dziecko też by za Tobą tęskniło, tak Kochane, to przyjaciel każdej matki karmiącej, bynajmniej nie tylko dlatego, że daje jeść bobasowi, ale daje poszaleć mamie karmiącej. Nie myśl, że go nie potrzebujesz. Po prostu go miej. To Twoja przepustka do wolności:)Pamiętam mój pierwszy wyjazd na jeden dzień bez chciałam brać laktatora, bo uznałam, że to krótko przecież, 12 godzin, dam radę, Tola miała 1,5 roku, więc ogólnie luz. Zabrałam swoją medelkę namówiona przez męża. To było 10 lecie BLW. Emocje, spotkanie z Asią, wspaniałe rozmowy, nie myślałam o Toli, wyrwałam się do ludzi. Piersi puste, zero kłopotów. Dumna z siebie, odprężona wsiadłam do pociągu relacji Warszawa – Wrocław i zasnęłam, zrelaksowana. Po godzinie obudziłam się z kamiennymi piersiami. Cóż… podświadomość sobie przywołała Tolę, oksytocyna zrobiła co trzeba i trach. Ale miałam mojego przyjaciela. Laktator w dłoń, do toalety, ściągnęłam mleko do uczucia ulgi i poszłam… czytać:) Sen nie był nie bójcie się wykorzystywać laktator do swoich potrzeb, nie tylko do potrzeb dziecka. I bardzo Ważna rzecz. Mam nadzieję, że nie urażę niczyich uczuć, ale wylanie mleka z piersi do zlewu nie jest grzechem śmiertelnym równoznacznym z wykluczeniem z sekty. To normalna rzecz. Jeśli odciągniętego mleka nie masz gdzie przechować lub nie nadaje się do podania dziecku, wylej je i tylko, że warto laktator dobrać do swoich potrzeb, nie kupować na oko, skonsultować się, przyjrzeć się. Ja z zamkniętymi oczami polecam mój laktator Medela Swing , bardzo naturalny, elektryczny, odwzorowujący sposób ssania dziecka , no i mały. Uwierzcie mi, ma to znaczenie. Medela teraz wypuściła na rynek mega fajny produkt. Nowy laktator na dwie piersi Swing Maxi. To chyba ukłon dla mam KPI i mam bliźniąt i wielki szacunek im za to. Pokażę Wam go, bo naprawdę jest to produkt dobry. Jakie zalety ma Swing Maxi?– przede wszystkim, że możesz odciągać mleko z obu piersi jednocześnie. Dzięki temu, pozyskujesz mleko o większej wartości niż to, odciągane naprzemiennie.– laktator ma nowe lejki, których kształt pozwala na spersonalizowanie. Możesz przybrać dogodną dla siebie pozycję, a nie dostosowywać się do laktatora. To nie będzie takie męczące, co ma znaczenie, gdy odciąga się pokarm często.– proces odciągania pokarmu przebiega naturalnie dzięki technologii Medela 2-Phase Expression, która imituje instynktowny ruch ssania dziecka – najpierw szybko, potem w technologii 2-Phase Expression rozpoczyna się od krótkich, szybkich ruchów ssących trwających do momentu wypływu pokarmu, po których następują wolniejsze ruchy ssące mające na celu odciągnięcie mleka. Przyciski zwiększania/zmniejszania umożliwiają ustawienie najlepszego pod względem komfortu i wypływu mleka poziomu podciśnienia odciągania.– oszczędzasz dużo czasu dzięki temu, że odciągasz mleko z obu piersi jednocześnie. – jest bardzo prosty w obsłudze, ale to w ogóle domena laktatorów Medela. – posiada wytrzymały akumulator, ładowany za pomocą kabla USB-C, co umożliwia szybkie naładowanie. I jest jeszcze cichszy niż poprzednie modele. No… to jak już macie laktator, przyjaciela Waszego, możecie karmić tak długo, jak długo zechcecie Wy i dziecko. Czy widzę same zalety z długiego kp? A skąd! Nie gloryfikuję tego. Zawsze są ciemne strony. Dzieci mają swoje nawyki, które wkurzają na maksa. Słyszałam, że niektóre kręcą drugim sutkiem, jakby stację ustawiały. Masakra, hahaha. A moja Tola zdrapuje. Rozumiecie… Szuka pieprzyka i drapie. Musze być czujna, bo to jej wielkie hobby. No i to karmienie na leżąco. Lubi rytuał, kładziemy się, ona szykuje kocyk do przykrycia i wtedy jest, jak trzeba. Jakby nie mogła siąść, zjeść i sio:). Czy czuję się uwiązana, zniewolona? Nie. Ale gdy tak się poczuję, zdecyduję o zaprzestaniu kp, bo to decyzja moja i Toli i tylko nasza. Tymczasem to dla mnie tak normalne, jak robienie dziecku śniadania czy prostu. Nie czyńmy nienormalnym coś, co jest nie tylko normalne, ale i mega korzystne dla dziecka i matki. źródło wiedzy o kp: Bank Mleka Kobiecego i in. Promoting and Protecting Human Milk and Breastfeeding in a COVID-19 World. Front. Pediatr. (2021)Mitoulas i in. Breastfeeding, Human Milk and COVID-19—What Does the Evidence Say? Front. Pediatr. (2020)CNOL UENPS Dziękujemy firmie Medela, partnerowi wpisu, za akcje uświadamiające i dobre produkty, które wspierają mamy karmiące. Chcesz poznać nasze książki i ebooki z przepisami? Wszystko to znajdziesz w jednym miejscu – naszym alaantkowymSKLEPIE. Twoja ciąża. Przewodnik po 9 miesiącach >> ODBIERZ

karmienie piersią dużych dzieci